Instalacja hydrauliczna to podstawowy element każdego domu. Dzięki niej właśnie mamy bieżącą wodę w kranie, czy też ogrzewanie. Tak jak wszystko inne, także instalacja ma prawo od czasu do czasu ulec awarii. Nawet najdroższa i najlepiej zamontowana nie daje nam gwarancji bezawaryjności. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że zapchają nam się rury odprowadzające wodę z pralki, zlewu , czy toalety. Przyczyny awarii mogą być różnorakie, ponieważ nie zawsze wina będzie leżeć po naszej stronie. Równie dobrze zawieść mogła sama instalacja, a raczej jej elementy jak na przykład wężyk, który od czasu do czasu może pęknąć, czy rury ukrytej w ścianie.
Dość często spotykany przypadek, który lubi zaskoczyć człowieka w najchłodniejsze dni. Grzejnik nie przekazuje wtedy odpowiedniej temperatury. Zazwyczaj z jednej strony robi się zimniejszy, co oznacza, że się zapowietrzył i trzeba działać, aby nie marznąć. Problem nie jest trudny, jeśli mamy do czynienia z nowymi typami grzejników. Zazwyczaj mają one już wbudowane odpowietrzniki, które jesteśmy w stanie sami obsłużyć i pozbyć się nadmiaru powietrza w grzejniku. Sytuacja jest jednak znacznie trudniejsza, gdy ten sam problem mamy z grzejnikami starego typu, których tak prosto się nie odpowietrzy. Konieczna będzie wtedy pomoc fachowca. Dlaczego odpowietrzenie jest takie ważne? Nie możemy przez dłuższy czas zaniechać tej czynności, ponieważ woda będzie się gromadzić w dolnej części kaloryfera, przez co wymiana powietrza jest gorsza. Konsekwencją tego jest oczywiście niedogrzane pomieszczenie, więc nawet jeśli nie korzystamy z niego regularnie, bo jest to na przykład pokój dla gości, to i tak należy jak najszybciej uporać się z zaistniałym problemem. Nikt nie chce na pewno dopuścić do pojawienia się grzyba na ścianach, co może spowodować niedogrzewanie pomieszczenia przez dłuższy czas.
Przyczyny zapychania się sedesu, umywalki, czy wanny mogą być dwojakie. Albo zawinił projektant bądź wykonawca instalacji, albo my sami dopuściliśmy się zaniedbania. Jak to możliwe? Dobrze zaprojektowana i zrobiona instalacja musi spełniać dwa podstawowe warunki:
Niedoświadczone osoby mogą popełnić błąd i nie wykonać spadku na całej długości przewodów poziomych i zgodny z kierunkiem spływu ścieków, który musi wynosić: 1,5% dla przewodów średnicy 150 mm, 2-2,5% dla przewodów średnicy 100 mm, 2,5% na podejściach pod przybory sanitarne. Kolejnym najczęstszym błędem jest na pewno złe dobranie średnicy przewodów. Minimalna średnica podejścia kanalizacyjnego i pionu pod muszlę ustępową powinna wynosić 100 mm i wartości tej nie wolno zmniejszać. Średnice podejść pod inne przybory wynoszą odpowiednio:
Oprócz tego ważne jest aby przybory sanitarne były możliwie krótkie i proste, bez niepotrzebnych zmian kierunku i załamań, a nisko zawieszone przybory muszą być zainstalowane blisko pionu.
Jednak mimo poprawnie zainstalowanej instalacji może zdarzyć się sytuacja, w której i tak rury przestaną odprowadzać ścieki. Tym razem wina będzie leżeć wyłącznie po naszej stronie. Mowa tu o niedopatrzeniu, jakiego możemy się dopuścić przy separacji ścieków, a raczej w tym wypadku jej braku. Czynnikami przyspieszającymi zarastanie rur są na pewno:
Zapychanie może objawić się coraz mniejszą szybkością spływu wody lub wystąpić nagle, nie dając nam wcześniej żadnych ostrzeżeń. Warto wiec być zawsze przygotowanym i mieć w domu odpowiednie środki do udrażniania rur. Jednak w sytuacji, gdy w instalacji robi się zator i woda już nie spływa, to niezbędna będzie pomoc hydraulika, ponieważ mechaniczne usuwanie zatoru dokonuje się przy pomocy spirali z odpowiednio dobraną końcówką. Popularne są spirale poruszane korbką, jednak dzięki postępowi techniki, fachowcy mają mniej ułatwione zadanie za sprawą elektrycznej spirali.
Czwartek, godzina 23:00, próbujemy zasnąć, w końcu jutro o 6 trzeba wstać do pracy. Z ciszy przebija się jednak rytmiczne i denerwujące kapanie wody, które w tym momencie jest w stanie nawet zagłuszyć ciszę. Nie dość, że jest to bardzo irytujące to na dodatek wraz z kroplami wody, spływają do rur również pieniądze. Kropla do kropli i jesteśmy nad ranem ubożsi o miskę wody. Nie musi to być duża usterka, szczególnie w przypadku, gdy mamy pewność, że uszczelki w naszym kranie są nowe. Zamykamy więc dopływ wody do baterii, aby nie zalać mieszkania i zabieramy się za naprawę. Tak naprawdę pomoże nam klucz (no. nastawny) i śrubokręt. Jeśli jednak nie czujemy się na siłach, aby podjąć się zlokalizowania przecieku i jego naprawy, to oczywiście szukamy kontakt do hydraulika i po prostu czekamy na jego przybycie. Samych przyczyn cieknącego kranu może być kilka: